Dziś krótka recenzja na temat peelingu do ciała z Bielendy o zapachu arbuza:)
Producent zapewnia, że produkt ten ma właściwości nawilżające, wygładzające i regenerujące. Ma skutecznie zmiękczać i odnawiać naskórek, poprawiać mikrokrążenie, ujędrniać i uelastyczniać skórę. Zapach ma poprawiać samopoczucie i nastrajać pozytywnie.
A co ja o nim sądzę?
PLUSY:
- zapach- było kilka wersji zapachowych, jednak ja zdecydowałam się na zapach arbuza, bowiem posiadam maseczkę do twarzy o takim zapachu i bardzo przypadł mi on do gustu. Jest bardzo soczysty i przyjemny, nie wyczuwam w nim zapachu chemicznego
- konsystencja- peeling ma konsystencję galaretkowatą, jest gęsty, różni się od peelingów myjących, które są bardziej płynne
- działanie- tego peelingu używa się z wielką przyjemnością, po spłukaniu zostawia na skórze tłustą powłokę, dlatego nie trzeba po nim stosować żadnych balsamów czy maseł (choć producent zaleca stosowanie masła z tej samej serii). Skóra jest po nim nawilżona i wygładzona
-cena- kosztował mnie w Biedronce tylko 6-7 złotych
MINUSY:
- wydajność- produkt ma tylko 100 g, więc przy częstym stosowaniu (ja stosuję go trzy razy w tygodniu) starczy na może miesiąc, jak nie mniej
W ogólnej ocenie muszę przyznać, że cieszę się że zdecydowałam się go zakupić i przetestować. Ten zakup okazał się strzałem w dziesiątkę i na pewno jeszcze nie raz się na niego skuszę:)
Jeśli któraś z Was go stosowała, to dajcie znać jakie są Wasze odczucia:)
Ja teraz lecę się szykować na wycieczkę:) a jaką? dowiecie się za parę dni:)
Arbuz... brzmi ciekawie:) Bardzo lubię zapachy kwiatowo-owocowe:)
OdpowiedzUsuń