Czy Wam też tak szybko przeleciał ten miesiąc? Bo mi strasznie...był to ciężki miesiąc ze względu na sporo problemów osobistych, z którymi ciężko było mi się uporać. Mam nadzieję że teraz już będzie z górki. Remont domu również daje się we znaki, ale już widać spore efekty ciężkiej pracy.
Dziś ulubieńców nie będzie dużo, jedynie filmowi, bowiem nie dałam rady przeczytać żadnej książki, a jeśli chodzi o seriale czy programy telewizyjne, to dalej oglądam to samo.
NIEBO ISTNIEJE...NAPRAWDĘ
Z tego co mi wiadomo film oparty jest na faktach. Opowiada o chłopcu, który podczas operacji opuścił swoje ciało i powędrował do nieba. Oczywiście potem wrócił i po kolei zaczął opowiadać rodzicom co widział, z kim rozmawiał itp. Bardzo wzruszający film.
GWIAZD NASZYCH WINA
Wiedziałam, że będę na tym filmie płakać, ale płacz pojawił się w sumie dopiero pod koniec filmu. Mamy tu do czynienia z parą nastolatków, których łączy pewien problem, a mianowicie rak. Oboje cierpią na tą chorobę. Poznali się na grupie wsparcia i połączyła ich miłość. Cudowna opowieść.
SĄSIEDZI
Obok małżeństwa z małym dzieckiem zamieszkało bractwo studenckie. A wiadomo jak to bractwo-imprezy, imprezy i jeszcze raz imprezy. Zaczyna się wojna między sąsiadami. Super komedia-polecam:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz