Tak więc zaczynam:)
Od psiapsiółki mojej kochanej dostałam żel pod prysznic oraz pastylkę do kąpieli z Yves Rocher o zapachu pieczonych jabłek w karmelu:D Mniam:D Tzn nie żebym próbowała, ale pachnie to nie tylko słodko, ale i orzeźwiająco:) Dobry wybór:)
Od chrzestnej dostałam taką oto filiżaneczkę i pieniążki
Od jednego z braci dostałam książkę Maćka Frączyka, którego kanał serdecznie polecam. Tylko apel do Maćka: Mam nadzieję, że Twoja kolejna książka będzie zdecydowanie grubsza, bo tą przeczytałam w ciągu jednego wieczoru:D
Oprócz tego braciszek podarował mi taki mini zestaw do robienia biżu
Od drugiego brata dostałam nową Chmielewską
Od kuzynek dostałam zrobionego na szydełku aniołka i dzwonek
A od mojego faceta (wtedy jeszcze to nie było oficjalne) dostałam misia i bukiet prześlicznych kwiatów.
PS. Niech Was nie zmyli napis na kokardce, którą ma miś. W ciąży nie jestem:P
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz