Łączna liczba wyświetleń

środa, 9 kwietnia 2014

Krótka pogadanka

Chciałam coś zmienić w swoim życiu, coś poprawić. Myślałam że jestem w stanie to zrobić, ale się przeliczyłam. Przez to mam dzisiaj nieciekawy humor i pewnie jakiś czas będzie mnie to trzymać. Ogólnie po prostu myślałam kilka miesięcy temu, że dobrze robię i że to będzie dla mnie najlepsze, jednak wieczny stres i lęk każdego dnia w końcu mnie kiedyś wykończy. Może to jest trochę zagadkowe co piszę, ale nie mam ochoty wdawać się w szczegóły. Moim problemem jest to, że za bardzo się tym wszystkim przejmuję i nie umiem wyluzować. Czemu jestem osobą która wszystko bierze sobie do serca, zamiast czasami olać to co inni mówią? Ja wiem, że w każdej pracy jest stresująco, ale tylko stres w małej ilości może działać motywująco. W innym przypadku demotywuje i sprawia, że człowiek odczuwa niechęć do swojej pracy. A moją pracę uwierzcie mi, dałoby się lubić, gdyby nie kilka aspektów.

Kolejny temat, który chcę poruszyć to kwestia wesela. Od dziecka marzyłam o pięknym ślubie i wspaniałym weselu, o przepięknej białej sukni i myślałam że marzenie to spełni się w przyszłym roku. Jednak problemy finansowe związane z remontem domu spowodowały, że nie będzie ani ślubu ani wesela. Tzn. jeszcze nie podjęliśmy ostatecznej decyzji, ale skończy się chyba na ślubie cywilnym. Tyle planów i marzeń legło w gruzach. Mimo że mam wspaniałego narzeczonego, to jednak czuję ostatnio jakbym nie potrafiła się cieszyć z tego co mam. Niczego nie potrafię być pewna, nie wiem co mnie czeka. Wszystko się popieprzyło:(

Haul SH, Biedronka, Pepco itp.

PEREŁKI Z SECOND-HAND

Nie wiem ile zapłaciłam za pojedyncze rzeczy, bo wszystie były na wagę. Ogólnie zapłaciłam 17-18 złotych, dokładnie nie pamiętam. Najbardziej jestem zadowolona z żakietu dżinsowego. Od długiego czasu chciałam sobie kupić koszulę bądź kurteczkę dżinsową. Jednak jak zobaczyłam ten żakiet to nie mogłam się mu oprzeć. Nie dość że był na wagę (w SH do którego chodzę za kilogram płaci się 17 zł), to na dodatek nie był w ogóle zniszczony.


Kolejna rzecz to satynowa bluzka w japońskim stylu. Mimo że jest czarna, spodobały mi się niebieskie kwiaty na niej (aparat troszkę przekłamuje kolory).


Trzecią rzeczą jest biała bluzka z kołnierzem. W ogóle moim zamierzeniem było kupienie kilku koszul z krótkim rękawem ze względu na rodzaj pracy, którą wykonuję, ale nie znalazłam nic ciekawego. Jednak ta bluzka mimo długiego rękawa bardzo mi się spodobała. Dużym plusem jest to, że ma suwak, bo ja przez mój spory biust mam problem z koszulami, bo zawsze coś mi w tym miejscu odstaje. Dlatego najlepsze dla mnie są koszule, które są raczej bez guzików. Jedyne co muszę przerobić w tej koszuli to rękawy, a dokładnie muszę przyszyć guziki. Wszystko przez to, że mankiety powinny być zapinane na spinki, a ja takich spinek nie posiadam i raczej nie planuję ich zakupu. Zobaczymy co z tego wyniknie.




BIEDRONKA
Zakupy w Biedronie zrobiłam już jakiś czas temu, na pewno minęło już kilka miesięcy od tego czasu. Kupiłam szampon zwiększający objętość nieznanej mi firmy, ale stwierdziłam że za cenę 3 złote mogę się na niego skusić. 
 Potrzebowałam czarnych kryjących rajstop i dlatego takie zakupiłam, jednak nie pamiętam ile kosztowały, coś koło 10 złotych.
Zakładek indeksujących potrzebowałam do stworzenia ślubnego organizera, jednak na razie organizer leży schowany głęboko w szafce (o tym w innym poście)


Białą spódniczkę zakupiła mi mama bodajże w Carrefourze za uwaga...15 złotych:)


Buciki kupiłam w Deichmannie za ok. 80 zł. Potrzebowałam czegoś przejściowego do moich codziennych półtoragodzinnych spacerów. 


W Pepco zakupiłam dwa wieszaki. Koszt jednego to 3-4 złote. Przeznaczyłam je na powieszenie chust i pasków, jednak nie do końca odpowiada mi ogólne wrażenie. 




Strasznie potrzebowałam czarnej torebki, która pomieści mnóstwo rzeczy i znalazłam taką w chińskim sklepie za 52 złote. Ma również dodatkowy pasek, dzięki czemu można ją nosić przez ramię.

I jeszcze kilka drobiazgów, czyli płatki kosmetyczne i skarpetki zakupione w Auchanie 

oraz rzeżucha kupiona w Leroy Merlin za złotówkę z groszami. Mam na nią pewien pomysł, ale o tym w jakimś przedświątecznym poście