Łączna liczba wyświetleń

środa, 9 kwietnia 2014

Haul SH, Biedronka, Pepco itp.

PEREŁKI Z SECOND-HAND

Nie wiem ile zapłaciłam za pojedyncze rzeczy, bo wszystie były na wagę. Ogólnie zapłaciłam 17-18 złotych, dokładnie nie pamiętam. Najbardziej jestem zadowolona z żakietu dżinsowego. Od długiego czasu chciałam sobie kupić koszulę bądź kurteczkę dżinsową. Jednak jak zobaczyłam ten żakiet to nie mogłam się mu oprzeć. Nie dość że był na wagę (w SH do którego chodzę za kilogram płaci się 17 zł), to na dodatek nie był w ogóle zniszczony.


Kolejna rzecz to satynowa bluzka w japońskim stylu. Mimo że jest czarna, spodobały mi się niebieskie kwiaty na niej (aparat troszkę przekłamuje kolory).


Trzecią rzeczą jest biała bluzka z kołnierzem. W ogóle moim zamierzeniem było kupienie kilku koszul z krótkim rękawem ze względu na rodzaj pracy, którą wykonuję, ale nie znalazłam nic ciekawego. Jednak ta bluzka mimo długiego rękawa bardzo mi się spodobała. Dużym plusem jest to, że ma suwak, bo ja przez mój spory biust mam problem z koszulami, bo zawsze coś mi w tym miejscu odstaje. Dlatego najlepsze dla mnie są koszule, które są raczej bez guzików. Jedyne co muszę przerobić w tej koszuli to rękawy, a dokładnie muszę przyszyć guziki. Wszystko przez to, że mankiety powinny być zapinane na spinki, a ja takich spinek nie posiadam i raczej nie planuję ich zakupu. Zobaczymy co z tego wyniknie.




BIEDRONKA
Zakupy w Biedronie zrobiłam już jakiś czas temu, na pewno minęło już kilka miesięcy od tego czasu. Kupiłam szampon zwiększający objętość nieznanej mi firmy, ale stwierdziłam że za cenę 3 złote mogę się na niego skusić. 
 Potrzebowałam czarnych kryjących rajstop i dlatego takie zakupiłam, jednak nie pamiętam ile kosztowały, coś koło 10 złotych.
Zakładek indeksujących potrzebowałam do stworzenia ślubnego organizera, jednak na razie organizer leży schowany głęboko w szafce (o tym w innym poście)


Białą spódniczkę zakupiła mi mama bodajże w Carrefourze za uwaga...15 złotych:)


Buciki kupiłam w Deichmannie za ok. 80 zł. Potrzebowałam czegoś przejściowego do moich codziennych półtoragodzinnych spacerów. 


W Pepco zakupiłam dwa wieszaki. Koszt jednego to 3-4 złote. Przeznaczyłam je na powieszenie chust i pasków, jednak nie do końca odpowiada mi ogólne wrażenie. 




Strasznie potrzebowałam czarnej torebki, która pomieści mnóstwo rzeczy i znalazłam taką w chińskim sklepie za 52 złote. Ma również dodatkowy pasek, dzięki czemu można ją nosić przez ramię.

I jeszcze kilka drobiazgów, czyli płatki kosmetyczne i skarpetki zakupione w Auchanie 

oraz rzeżucha kupiona w Leroy Merlin za złotówkę z groszami. Mam na nią pewien pomysł, ale o tym w jakimś przedświątecznym poście 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz