Łączna liczba wyświetleń

czwartek, 28 lutego 2013

Wydaje mi się (choć do końca nie jestem pewna), że nigdy nie używałam kremu do depilacji. Dziwne nie? Postanowiłam jednak spróbować i dzisiaj będzie pierwsza próba. Dam Wam później znać jak się sprawdził
Jeśli któraś z Was go miała to bardzo proszę o opinie:)

Tak w ogóle to dzisiejszy wpis będzie o wszystkim i o niczym. Wstałam sobie dopiero po 9, bo to jedyny dzień kiedy mogłam sobie pospać. "Mogłam" bo od marca czyli od jutra nie będę miała czasu na sen. Zacznie się praca itp. Studia też mi trochę dają już w kość, mimo że semestr się dopiero zaczął. Ale nie będę tutaj za bardzo marudzić. Jedynie co Wam zdradzę, to to, że mój były zapewnia mi dalej rozrywkę w życiu:/ Groźby, nachodzenie, nękanie mojego obecnego faceta, wydzwanianie do moich rodziców-mam ochotę go wysłać do psychiatryka:/ Wiedziałam że kiedyś pożałuje tego że mnie zdradzał i zostawił, ale nie wiedziałam że negatywnie się to będzie odbijać na moim życiu. Mojemu obecnemu facetowi przeszkadza co ten kretyn robi i świetnie go rozumiem. Cały czas przeszłość nam daje w kość. Ale może dzięki temu nasz związek jest mocniejszy.
Tak w ogóle to dzisiaj przyjeżdza W. po kilku dniach nie widzenia się i zażyczył sobie na obiad naleśniki:) Więc czeka mnie zabawa w kuchni:D Nie umiem gotować, ale przy nim jakoś tak mam większe chęci do nauczenia się:) A naleśniki mojej roboty już jadł i co najważniejsze...smakowały mu:) Tak więc bez obaw:)

I jeszcze wczorajszy outfit
Czerwona bluzka- no name
Czarne dżinsy-Carrefour
Długi beżowy kardigan-Carrefour

 
Naszyjnik-no name
Kolczyki-prezent osiemnastkowy:)

Torebka-mój nowy nabytek-chiński sklep



Pierścionek-Takko

Botki-Deichmann

niedziela, 17 lutego 2013

Niestety ferie dobiegają końca i trzeba będzie zmierzyć się ze wszystkimi problemami ostatniego semestru. A po jednych problemach zaczną się inne-szukanie pracy. Wiem jak jest ciężko na rynku pracy i przeraża mnie to strasznie, ale co zrobić:(
Walentynki spędziłam dosyć spokojnie, bo widziałam się z W. dopiero wieczorem więc tylko zamówiliśmy jedzonko i posiedzieliśmy w domu oglądając film.
Natomiast wczoraj byliśmy na "Drogówce". Przerażające ukazanie prawdy o tym, co dzieje się w naszym chorym społeczeństwie ehhh:/ Ale film polecam:)

Na Walentynki dałam mojemu ukochanemu magiczny kubek z naszym zdjęciem, za to on zaszalał bardziej z prezentami:)

Kotek dla takiej kici jak ja:D
Kartka ręcznie robiona, do której przyczepiona była róża i lizaki w kształcie serca:)

Część wnętrza kartki- trzeba przyznać, że się wysilił:)
Majtki z F&F


Tak więc jak widać zagiął mnie tymi prezentami, nie spodziewałam się ich w takiej ilości:)
W poprzednim poście wspomniałam o zakupie walentynkowych czekoladek z Biedronki. Były bardzo dobre plus pod czekoladkami był umieszczony kupon walentynkowy:D Bardzo pomysłowa sprawa:D
Szkoda że nie mam za bardzo teraz w planach wypad do Biedronki, bo nakupiłabym ich jeszcze troszkę:D
Najlepszy komentarz mojego faceta odnośnie kuponu "jeden dzień bez narzekania to za mało":D
No tak...przed PMSem przydałoby się tak z 7 dni:D
A Wy co dostałyście na Walentynki?
Piszcie w komentarzach:)

środa, 13 lutego 2013

Jeee jutro Walentynki:D
Cieszycie się? Ja strasznie:D I to nie przez to święto, tylko dlatego że zobaczę swojego skarba:) Szkoda, że dopiero pod wieczór, ale ważne że w ogóle:)
Prezent walentynkowy oczywiście zapakowany, świeczuchy też już przygotowane:) Chcę żeby było romantycznie:) W planach mamy wyjście do kina bądź na kolację, zobaczymy co z tego wyjdzie:) Muszę się zrelaksować, bo jestem ostatnio strasznie poddenerwowana. Nie tylko chodzi o problemy z praktykami, ale też o wkurzającą współlokatorkę. Boże...skąd ci ludzie się biorą:/ Nie będę się wdawać w szczegóły bo na prawdę nie warto o niej pisać, ale humor potrafi zjeb... Tak samo ostatnio...ktoś inny też swoją postawą popsuł nie tylko mi, ale i W. humor i prawie się przez to pokłóciliśmy. Na szczęście do niczego takiego nie doszło.
Pisałam Wam, że wybiorę się w najbliższym czasie do SH, ale wybrałam się do Pepco i Biedronki i trochę za dużo kasy mi poszło, więc na razie nici z buszowania. Ale może w przyszłym tyg się uda o ile znajdę czas, bo nowy semestr (ostatni!) się zbliża.
Co do pisania pracy...dalej jest kiepsko, w ogóle trzeba przygotować narzędzie badawcze, a jeszcze się za to nie zabrałam, no ale wiadomo....ja zawsze muszę robić wszystko na ostatnią chwilę:/

Chętnie Wam pokażę moje zakupy:) W sumie nie tylko pepcowe i biedronkowe:P

Kolczyki z Auchana
Kosztowały gdzieś tak z 7-8 zł

Kolczyki z Pepco
Kosztowały 2,99



Kojarzycie smak mentosów owocowych?
Tak właśnie kojarzy mi się ten zapach
Niestety jest mało wyczuwalny:(
F&F Home
cena: 9,99


Czarne pończochy z Pepco
Cena: 6,99

Bluzka z Pepco
cena: 14,99

 

Peeling z Joanny kupiony w Biedronce
cena: 3,49
Chciałam wypróbować inny zapach, bo ten już miałam (jest boski!) ale niestety została truskawka i pomarańcza, a nie za bardzo przypadły mi te zapachy do gustu

Fluid matująco-kryjący z Bell (Biedronka)
cena: 9,99



Tusz do rzęs także z Bell (Biedronka)
cena: 9,99
O tym co kupiłam mojemu facetowi na Walentynki powiem Wam po Walentynkach. Jedynie co mogę Wam zdradzić to to, że będąc przy kasie w Biedronce skusiły mnie takie oto czekoladki:)
Kosztowały 1,99:) Będą idealnym dodatkiem do kawusi:)


To chyba tyle jeśli chodzi o ostatnie zakupy. Jeszcze chciałabym pokazać makaron prosto z Włoch, który przywiózł mój brat z urlopu

Ma fajne kształty: serduszka, kokardki itp
no właśnie "itp."
Tym optymistycznym akcentem kończę swój wpis i idę spać
Dobranoc:)

wtorek, 12 lutego 2013

Poźno już Ale co z tego Będę ostro szukać A czego?:> Jakiegoś SH w pobliżu:D Powiem Wam szczerze, że już dawno w żadnym mnie nie było czego strasznie żałuję Dlatego mam ochotę sobie trochę pobuszować
Ale muszę na necie znaleźć jakieś żeby mieć gdzie buszować:) No ale co w ogóle u mnie słychać...no więc został mi ostatni tydzień ferii i muszę pozałatwiać parę papierków no i zacząć pisać dalszą część pracy mgr. Więc tym razem nie spędzam moich ferii na obijaniu się:( A jak spędzam wieczór? Zapaliłam sobie świeczuchy, nadrabiam zaległości youtubowe i blogowe, a za chwilę zapuszczę sobie film "Mężczyźni w natarciu". Do szczęścia brak mi skarba, który niestety musi uczyć się do egzaminu:( Dobrze że mam misia do przytulania:)

piątek, 1 lutego 2013

Z serii "żal było nie wziąć":D

W środę wybrałam się z moim facetem na zakupy. Tzn on miał coś tam do załatwienia, ja w sumie zakupów nie planowałam. Ale weszliśmy do H&M:) Przymierzyłam mnóstwo ubrań, ale jak zwykle coś musiało nie pasować, coś źle leżało, coś było za ciasne czy za duże. Jedna wielka masakra. Ale stwierdziłam, że przejrze chociaż biżuterię, szczególnie że jest promocja "2 za 1". I jedynie  udało mi się kupić:

 Pierścionek kosztował przed przeceną 19,90:)
Natomiast bransoletka kosztowała wcześniej 14,90


Potem byliśmy w Reserved, gdzie znów nic nie znalazłam, a potem wstąpiliśmy do Tesco. W sumie wtedy już byłam zmęczona i nie chciało mi się nic przymierzać ani kupować, ale rzucił mi się w oczy śliczny żakiet.

 Nigdy bym nie przypuszczała, że taki żakiet będzie aż o tyle przeceniony:D
Już traciłam nadzieję, bo były same małe rozmiary, ale na końcu ukazał się mój więc byłam mega szczęśliwa:D

Tak więc po raz kolejny wychodzi na to, że spontaniczne zakupy są najlepsze:)