Łączna liczba wyświetleń

niedziela, 17 lutego 2013

Niestety ferie dobiegają końca i trzeba będzie zmierzyć się ze wszystkimi problemami ostatniego semestru. A po jednych problemach zaczną się inne-szukanie pracy. Wiem jak jest ciężko na rynku pracy i przeraża mnie to strasznie, ale co zrobić:(
Walentynki spędziłam dosyć spokojnie, bo widziałam się z W. dopiero wieczorem więc tylko zamówiliśmy jedzonko i posiedzieliśmy w domu oglądając film.
Natomiast wczoraj byliśmy na "Drogówce". Przerażające ukazanie prawdy o tym, co dzieje się w naszym chorym społeczeństwie ehhh:/ Ale film polecam:)

Na Walentynki dałam mojemu ukochanemu magiczny kubek z naszym zdjęciem, za to on zaszalał bardziej z prezentami:)

Kotek dla takiej kici jak ja:D
Kartka ręcznie robiona, do której przyczepiona była róża i lizaki w kształcie serca:)

Część wnętrza kartki- trzeba przyznać, że się wysilił:)
Majtki z F&F


Tak więc jak widać zagiął mnie tymi prezentami, nie spodziewałam się ich w takiej ilości:)
W poprzednim poście wspomniałam o zakupie walentynkowych czekoladek z Biedronki. Były bardzo dobre plus pod czekoladkami był umieszczony kupon walentynkowy:D Bardzo pomysłowa sprawa:D
Szkoda że nie mam za bardzo teraz w planach wypad do Biedronki, bo nakupiłabym ich jeszcze troszkę:D
Najlepszy komentarz mojego faceta odnośnie kuponu "jeden dzień bez narzekania to za mało":D
No tak...przed PMSem przydałoby się tak z 7 dni:D
A Wy co dostałyście na Walentynki?
Piszcie w komentarzach:)

1 komentarz:

  1. u mnie nie było żadnych walentynek.
    Świetne dostałaś rzeczy, podziwiam Twojego faceta, naprawdę się postarał !!!
    Kartka wspaniała, ach wzruszyłam się :))
    Coś chyba w tym jest, że prezenty ręcznie zrobione mają podwójną moc :)

    OdpowiedzUsuń